Wspomaganie naturalnych procesów trawiennych

W 1997 r. (sporo lat temu:)) przebywając na naukach w Krakowie wpadła mi w ręce książka Daniela Reida „Tao zdrowia”. To była pierwsza pozycja książkowa, która spowodowała, że zaczęłam zastanawiać się nad wpływem odżywiania na funkcjonowanie człowieka. Mało tego, zaczęłam żyć według zasad zawartych w tej książce. Pamiętam ten czas dobrze: wspaniałe samopoczucie, stała waga bez wahań, lekkość. Ktoś powie – młodość. Ja jednak bardzo dobrze wiem, że ten stan może towarzyszyć i w późniejszym wieku. Od tego czasu długą drogę przebyłam, wiele książek przeczytałam, jednakże ciągle wracam do tej pozycji, pełnej starych prawd i zasad.
Przestrzegając prostych zasad możemy według Daniela Reida wesprzeć naturalne procesy trawienne naszego organizmu:
- Jedz mało – zaspokajaj swój głód w 70-80 %. Człowiek nie jest w stanie „przepracować” olbrzymich ilości kalorii, które przyjmuje każdego dnia, prowadząc przy tym osiadły tryb życia, łącząc rozmaicie potrawy.
- Przed połknięciem dokładnie przeżuj pokarm – maksyma Gandhiego: „Pij jedzenie i jedz picie”. W praktyce oznacza to, że pokarmy stałe przeżuwamy dotąd, dopóki nie uzyskają płynnej konsystencji. Ważne jest to zwłaszcza przy węglowodanach, gdzie proces ich trawienia zaczyna się już w jamie ustnej pod wpływem enzymu – ptialiny zawartej w ślinie.
- Unikaj skrajnie gorących i skrajnie zimnych potraw i napojów. Zbyt gorące pokarmy parzą jamę ustną, przełyk, upośledzają perystaltykę jelit. Popijanie pokarmów zimnymi napojami, powoduje zamykanie kanalików wydzielających soki trawienne. Trawienie zostaje przerwane, następuje gnicie i fermentacja zawartości żołądka. Poza tym popijanie jedzenia powoduje rozcieńczenie enzymów trawiennych.
Ten sam autor wprowadza nas w arkana tropologii czyli nauki o łączeniu produktów żywnościowych.
- Białko i skrobia – jest to fatalne połączenie produktów w jednym posiłku, ale jak często gości na naszych stołach: ziemniaki z mięsem, frytki z hamburgerem. Białko trawi się w środowisku kwaśnym , węglowodany w zasadowym.
Zasada: produkty bogate w białko (jaja, ryby, mięso, sery) oraz produkty bogate w skrobię (ziemniaki, chleb, ryż) należy jadać osobno.
- Białko i białko – białka trawione są w różny sposób np. mleko, mięso i jaja.
Zasada: nie należy je łączyć razem np. mięso z jajami, mięso z serem czy mięso z mlekiem. Ale już dwa rodzaje mięs można połączyć , nie zostaje zakłócony proces trawienia. Tak samo jest w przypadku łączenia dwóch rodzajów ryb.
Zasada: dobrze jest jeść w jednym posiłku – jeden rodzaj białka.
- Skrobia i kwas – skrobia wstępnie trawiona jest w jamie ustnej przez enzym ptialina, jeśli razem z produktem skrobiowym przyjmujemy jednocześnie np. pomarańcze, cytrynę, bądź produkt kwaśny jak np. ocet hamujemy wydzielanie ptialiny. Czyli zaburzamy już na tym etapie proces trawienia.
Zasada: skrobię i kwasy nie łączymy w jednym posiłku. Jeśli na śniadanie jemy płatki zbożowe nie pijmy soku pomarańczowego.
- Białko i kwas – pepsyna – enzym odpowiedzialny za trawienie białek działa wyłącznie w obecności kwasu solnego. Dostarczenie produktów kwaśnych do żołądka wraz z białkami hamuje wydzielanie kwasu solnego. Zostaje zaburzony proces trawienia białek.
Zasada: dużo octu w sałatce uniemożliwia strawienie kotleta.
- Białko i tłuszcz – na podstawie badań stwierdzono, że tłuszcz hamuje wydzielanie soków żołądkowych. Po posiłku obfitym w tłuszcze stężenie kwasu solnego i pepsyny w żołądku obniża się na dwie do trzech godzin. W efekcie opóźnia to trawienie białka spożytego w posiłku z tłuszczami – dając pole popisu bakteriom gnilnym.
Zasada: białka i tłuszcze jadaj osobno, jeśli już łączysz – to z dużą ilością surowych warzyw.
- Białko i cukier – cukry hamują wydzielanie soków żołądkowych. W połączeniu z białkiem hamują jego trawienie, ulegają fermentacji w żołądku uwalniając do organizmu toksyny.
Czy te zasady mają rację bytu? Można w bardzo prosty sposób samemu przekonać się o tym – stosując je, jednocześnie uważnie wsłuchując się w swój organizm.