Szynka i boczek w marynacie

Rodzaj marynaty zależy od gatunku mięsa i indywidualnych przyzwyczajeń smakowych końcowych konsumentów. Chyba każdy się zgodzi, iż odpowiednia marynata nadaje mięsu wyjątkowy smak. Marynowanie jest podstawowym sposobem kruszenia mięsa. Marynowane mięsa stają się bardziej aromatyczne, miękkie i soczyste. Można powiedzieć, że jest to wstępny etap obróbki mięsa, który dodaje mu smaku. Bardzo duże znaczenie w tym procesie odgrywają przyprawy, których używamy, które najbardziej lubimy i preferujemy. Warto poeksperymentować, pamiętając, iż składniki zalewy, marynaty takie jak zioła, przyprawy, warzywa, to produkty, które mają bardzo wiele cennych właściwości i choćby z tego powodu warto włączyć je do jadłospisu. Poświęcając kilka minut na przygotowanie marynaty, sprawiamy, że potrawy w naszej kuchni stają się zdrowsze, mniej kaloryczne i przede wszystkim smaczniejsze i bardziej aromatyczne. Marynowanie nie wymaga specjalnego wysiłku. Zależy od konsystencji przygotowanej mieszanki, która w zależności od przepisu wystarczy zalać lub wetrzeć w mięso, a następnie przykryć, wstawić do lodówki i cały efekt dokona się sam. W związku z tym, iż marynata potrzebuje czasu, żeby dobrze wejść w mięso, dlatego sugerujemy, aby je przygotować od jednego do pięciu dni przed upieczeniem, a miny smakoszy przy konsumpcji specjału pokażą, że było warto. Należy pamiętać, iż mięso będzie smakować tym, czym je zamarynujemy. Z tego względu naszym zdaniem należy unikać wsypywania ziół, przypraw na oko, bo może okazać się, że po upieczeniu nie będzie nam smakować.
My nasze dwa kawałki mięsa (szynkę i boczek, ważyły 1,60 kg) marynowaliśmy trzy dni.
Składniki marynaty
- 8 łyżek oleju rzepakowego (tłoczony na zimno)
- 6 łyżek sosu sojowego tamari bio
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 6 ząbków czosnku
- 2 łyżeczki oregano
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka tymianku
- ½ łyżeczki czarnego pieprzu
- 2 łyżeczki syropu ryżowego (opcjonalnie)
- 2 łyżeczki wegety (własnej produkcji)
Przygotowanie
Do miseczki wlewamy olej rzepakowy, sos sojowy, ocet balsamiczny a następnie mieszamy w celu dobrego połączenia wszystkich cieczy. Następnie dodajemy wyciśnięty przez praskę wcześniej przygotowany czosnek oraz pozostałe przyprawy z przepisu i wszystko razem mieszamy. Tak zrobioną marynatą nacieramy mięso. Podczas marynowania należy wielokrotnie obracać mięso, by jak najlepiej przeszło zapachem naszych przypraw, my robimy to co dziennie, tak by marynata dotarła do wszystkich jego zakamarków.
Przechowujemy mięso w lodówce w temperaturze 5-8 stopni C, przez 3 dni. Następnie szyneczkę zawsze wkładamy do siatki wędliniarskiej w celu nadania jej odpowiedniego kształtu. Tak przygotowane mięso układamy w naszym naczyniu Ultra Pro z Tupperware i pieczemy pod przykryciem 90 minut bez dodawania wody w temperaturze 230 stopni C.
A tak wygląda po upieczeniu nasza zamarynowana wędlinka.