Szymonek w „zerówce”

Szymonek swoją przygodę, edukację w oddziale zerowym przedszkola masowego rozpoczął od września w roku szkolnym 2013/2014. Wybór padł na oddział, w którym początkowo miało być 16 dzieci, a ostatecznie liczba ta wyniosła 18 dzieci i był to naszym zdaniem najrozsądniejszy wariant. Mieliśmy wiele obaw jak syn odnajdzie się w takiej licznej grupie, ponieważ rok wcześniej jego oddział przedszkolny liczył tylko troje dzieci. Środowisko, które znał rządziło się określonymi zasadami i charakteryzowało się szczegółowym planem dnia. Mieliśmy świadomość, że dzieci autystyczne lubią ład, porządek, przewidywalność, bo to daje im poczucie bezpieczeństwa, a z drugiej strony chcieliśmy, aby powoli wchodził w grupę rówieśniczą i uczył się obowiązujących w niej reguł. Od samego początku naszej drogi wychodziliśmy z założenia, jeśli można tak powiedzieć, że świat nie „nagnie się” do Szymonka, tylko Szymonek musi „nagiąć się” do tego świata i nauczyć się w nim żyć.
Staraliśmy się nie pokazywać synowi naszego niepokoju, bo czas adaptacji w nowym miejscu nie jest łatwym okresem w życiu dziecka, szczególnie jeśli nie miał wcześniej podobnych doświadczeń. Dużo opowiadaliśmy synowi o zerówce, oczywiście były to same dobre rzeczy. Zachwalaliśmy przede wszystkim możliwość poznania nowych koleżanek i kolegów, bawienia się nowymi, ciekawymi zabawkami, poznania nowych zabaw do których trzeba większej liczby dzieci, a w konsekwencji zrobienie kolejnego kroku w jego edukacji.
Od samego początku syn bardzo chętnie uczęszczał do zerówki, co było dla nas dowodem na to, że ma zaspokojoną potrzebę bezpieczeństwa, chętnie podejmował wysiłek poznania czegoś nowego, zdobycia nowych wiadomości i umiejętności, a Panie nigdy nie zgłaszały większych problemów. Przez swoją Panią nauczycielkę umiejętnie był angażowany we wszystkie przedstawienia, w których mówił swoje kwestie.
Pod koniec roku szkolnego podjęliśmy decyzję o odroczeniu syna od obowiązku szkolnego i pozostawienia go w zerówce na kolejny rok szkolny 2014/2015. Nasza decyzja głównie była podyktowana tym, iż był w tej grupie jednym z najmłodszych dzieci i nie chcieliśmy go posyłać do pierwszej klasy jako 6 latka. Chcieliśmy dać mu czas głównie aby dojrzał bardziej społeczne i emocjonalne, aby kiedyś w przyszłości łatwiej mógł podołać obowiązkom szkolnym.
W nowym roku szkolnym grupa Szymonka liczyła 11 dzieci. Był to w naszym odczuciu oddział bardzo kameralny, w którym Pani nauczycielka mogła dużo więcej czasu poświęcić każdemu dziecku z osobna, a Szymonkowi gwarantowało, iż jego rozwój będzie pełniejszy. Pod koniec roku szkolnego dostaliśmy od Pani nauczycielki pisemną informację o gotowości naszego syna do podjęcia nauki w szkole podstawowej, która zawierała takie informacje jak:
- umiejętności społeczne i odporność emocjonalna: dziecko stosuje się do norm społecznych, potrafi inicjować zabawy, jest lubiany przez wszystkich,
- umiejętności matematyczne i gotowość do nauki czytania: dziecko chętnie podejmuje próby przeliczania i czytania łatwych tekstów,
- sprawność motoryczna i koordynacja wzrokowo-ruchowa: dziecko lubi zabawy
i ćwiczenia ruchowe, lubi rysować, wycinać, lepić z plasteliny, - samodzielność, w tym umiejętności wykonywania czynności samoobsługowych: samodzielny przy czynnościach higienicznych, ubiera się samodzielnie,
- potrzeby rozwojowe dziecka, w tym zauważone predyspozycje, uzdolnienia
i zainteresowania: dziecko chętnie bierze udział w uroczystościach przedszkolnych, ładnie recytuje wiersze, tańczy, starannie maluje i rysuje, - dodatkowe spostrzeżenia o dziecku: grzeczny, koleżeński, na zajęciach spokojny i zainteresowany nimi, lubiany przez wszystkich.
Jesteśmy bardzo dumni z naszego syna, z tego jak długą drogę już przeszedł, a po przeczytaniu tych informacji radość jest jeszcze większa.
Dzisiaj Szymonek jest dzieckiem z autyzmem wysokofunkcjonującym, samodzielnym, inteligentnym, nie sprawia problemów wychowawczych, jego autyzm dla postronnych ludzi jest niezauważalny.
Zdajemy sobie sprawę, że człowiek uczy się przez całe życie, zdobywanie wiedzy i nowych umiejętności jest rzeczą konieczną, a zarazem zupełnie naturalną. W nauczaniu przedszkolnym dziecko uczy się podczas zabawy, w toku codziennych zajęć, nauka jest systematyczna i zorganizowana, nowe treści poznawane są po kolei, według planu nauczyciela i mają dla dziecka praktyczne znaczenie. Teraz w klasie pierwszej nauka będzie miała charakter teoretyczny, wielu zasad i informacji nie da się zastosować od razu i będzie wymagało od dziecka dużo większej zaradności, samodzielności i odpowiedzialności. Głęboko wierzymy w to, iż nasz syn doskonale poradzi sobie z nowymi wyzwaniami, które go czekają w przyszłości.