Chipsy z buraków

Każdego dnia czerpiemy energię i siłę życiową ze wszystkiego co nas otacza. Ważne jest co jemy, czym się otaczamy, czego i kogo słuchamy, na co patrzymy. W zimny, wilgotny i dość ponury dzień, czasami trudno się zebrać i dać sobie małego energetycznego kopa. Może warto zrobić coś z buraka i napawać się jego wyrazistym kolorem, troszeczkę się porozpieszczać wizualnie. Do chipsów z buraków podchodziłem kilkakrotnie, ponieważ trudno mi było wyczuć nasz piekarnik :). Niby wszystko jest z nim w porządku, ale chipsy jednego razu nie był tak dobrze wyschnięte i chrupiące jak byśmy tego oczekiwali, a następnego razu były za bardzo wysuszone i traciły swój wspaniały kolor. Chipsy z buraków są naprawdę proste do zrobienia, sekret tkwi w cieniutkich plasterkach i pilnowaniu, aby nie przypiekły się za mocno, a w najgorszym przypadku, aby się nie spaliły. Warto uczyć dzieci, iż warzywne i owocowe chipsy są zdrowszą alternatywą dla tradycyjnych chipsów ziemniaczanych dostępnych w sklepach. Pomysł na chipsy z buraków to sposób na wprowadzenia do naszego jadłospisu często nielubianych przez dzieci buraków. Taką przekąskę można podjadać między posiłkami bez żadnych wyrzutów sumienia.
Składniki
- buraki
- olej rzepakowy tłoczony na zimno
- sól kamienna, tymianek, przyprawa włoska lub inne przyprawy, według własnego uznania.
Przygotowanie
Buraki myjemy, obieramy i kroimy w cienkie plasterki, w naszym przypadku była to szatkownica. Lekko smarujemy olejem (używam oleju rzepakowego tłoczonego na zimno), posypujemy solą kamienną, tymiankiem, przyprawą włoską, po czym blachę wykładamy papierem do pieczenia i układamy pojedynczo chipsy tak, aby nie dotykały się.
Pieczemy w 150 stopniach góra, dół z termoobiegiem przez 15 minut. Podpieczone chipsy obracamy na drugą stronę i zapiekamy kolejne 15 minut. Pod koniec trzeba uważać i kontrolować proces pieczenia, bo łatwo jest je spalić. Po wyjęciu z piekarnika należy chwileczkę odczekać, aby chipsy przestygły i oddały wilgoć. Potem są chrupkie i smaczne do zjedzenia.